Dwie osoby zginęły, dwie zostały ranne w katastrofie prywatnego śmigłowca, który rozbił się pod Pszczyną (Śląskie), w miejscowości Studzienice. Akcja ratunkowa była niezwykle trudna z uwagi na podmokły teren leśny i gęstą mgłę. W dotarciu ratownikom i policji na miejsce wypadku pomógł jeden z okolicznych mieszkańców, który – jak mówiła sierż. sztab. Ewelina Rojczyk z pszczyńskiej komendy policji – “usłyszał straszny huk” i “ruszył z pomocą, wyposażony w krótkofalówkę”.Dwie osoby zginęły, dwie zostały ranne w katastrofie prywatnego śmigłowca, który rozbił się pod Pszczyną (Śląskie), w miejscowości Studzienice. Akcja ratunkowa była niezwykle trudna z uwagi na podmokły teren leśny i gęstą mgłę. W dotarciu ratownikom i policji na miejsce wypadku pomógł jeden z okolicznych mieszkańców, który – jak mówiła sierż. sztab. Ewelina Rojczyk z pszczyńskiej komendy policji – “usłyszał straszny huk” i “ruszył z pomocą, wyposażony w krótkofalówkę”.Wiadomości Katowice – najnowsze wiadomości z Katowic – TVN24
Sami tworzymy internet
Więcej
Kobieta ocalała z katastrofy śmigłowca wciąż jest w szpitalu, ale została już przesłuchana
“Jeździł autobusami i upatrywał sobie ofiarę”. Wyrok za napastowanie pięciu kobiet
Od grudnia była bita i okradana. Złodzieje zabrali telefony, rower, pralkę i lodówkę. Próbowali wynieść piec